Jest takie miejsce w stanie Queensland, miasto Beerwach. To tam znajduje się Australia Zoo- Home of Crocodile Hunter. W parku można spotkać wiele ciekawych zwierząt, którymi zajmuje się ekipa zoo. Jest n a co popatrzeć : tygrysy, słonie, tajpany pustynne, mulgi, krokodyle różańcowe i ich mniejsi australijscy krewniacy, lotopałanki, walabie, żaby wodniste i wiele innych ciekawych zwierząt... Tak naprawdę Australia Zoo to schronisko dla zwierząt chorych, rannych i osieroconych. Można tam adoptować od węża po papugi ary i wielbłądy... Zapraszam do odwiedzenia strony www.australiazoo.com.au
sobota, 8 grudnia 2007
Australia Zoo
Jest takie miejsce w stanie Queensland, miasto Beerwach. To tam znajduje się Australia Zoo- Home of Crocodile Hunter. W parku można spotkać wiele ciekawych zwierząt, którymi zajmuje się ekipa zoo. Jest n a co popatrzeć : tygrysy, słonie, tajpany pustynne, mulgi, krokodyle różańcowe i ich mniejsi australijscy krewniacy, lotopałanki, walabie, żaby wodniste i wiele innych ciekawych zwierząt... Tak naprawdę Australia Zoo to schronisko dla zwierząt chorych, rannych i osieroconych. Można tam adoptować od węża po papugi ary i wielbłądy... Zapraszam do odwiedzenia strony www.australiazoo.com.au
Harriet
sobota, 1 grudnia 2007
Przygoda z krokodylkiem australijskim
To zdarzyło się w wakacje 2006 roku. Był początek lipca. Wyjechałam do Australia Zoo by nauczyć się obchodzić z najniebezpieczniejszymi zwierzętami na świecie! Wylądowałam na lotnisku w Brisbane. Gdy wysiadłam zobaczyłam bardzo znaną biało-granatową furgonetkę. W środku siedział Steve. Wsiadłam i pojechaliśmy do Australia Zoo. Do spania dostałam drewniany domek, tuż obok wybiegu dla nowych ( czyli dopiero złapanych) krokodyli. Było super. Biegałam po ponad 100 akrowym terenie z dzikimi zwierzętami. Ekstra!!! Tak minął dzień. Następnego dnia pomagałam Łowcy Krokodyli ogradzać następne 21 akrów ziemi dla parku. Potem przez tydzień przygotowywaliśmy stawki dla krokodyli i sadziliśmy rośliny. Było trochę nudno ale nie narzekałam. Często pomagałam w karmieniu zwierząt w zoo oraz pomagałam w klinice dla chorych, rannych i porzuconych zwierząt.
Pewnego poranka usłyszałam krzyki Terri. Wybiegłam i zobaczyłam trzy metrowego krokodylka australijskiego, swawolnie spacerującego po parku. Nie było Steva a z racji że miałam nauczyć się obchodzić z dzikimi zwierzętami Terri zaproponowała mi złapanie krokodylka. Zgodziłam się by się nie upokorzyć. Podeszłam do gada od tyłu - widziałam wiele razy jak Steve to robi. Terri zajęła jego uwagę a ja wskoczyłam na jego grzbiet. Zaczął się okręcać jak to krokodyle mają w zwyczaju. Wbiłam podbródek w kościstą głowę i trzymałam. Mogłabym trzymać do śmierci. Terri szybko założyła krokodylowi linę na górną szczękę i razem przeniosłyśmy go do wybiegu. Tego samego dnia powtórnie go złapałam i razem ze Stevem zawiozłam do Parku Gadów stanu Queensland.
czwartek, 29 listopada 2007
Pogadajmy!!!
Jeśli chcecie pogadać ze mną o zwierzętach, roślinach i o Australii piszcie: gadu-gadu 3025844, e-mail wildanimalhunter@o2.pl
na pewno odpiszę!!!

na pewno odpiszę!!!

Subskrybuj:
Posty (Atom)